ul. Spacerowa 4, 05-822 Milanówek

PZ ERI – Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów oddział rejonowy w Milanówku

POLSKI ZWIĄZEK EMERYTÓW,
RENCISTÓW I INWALIDÓW

ODDZIAŁ REJONOWY
W MILANÓWKU

Dolny Śląsk 15.09 - 19.09.2018r.

I to była ostatnia z kilkudniowych wycieczek krajoznawczych zaplanowana na 2018 rok. Niezwykle przydatne podczas tej eskapady okazały się dwie dewizy, którymi się często podpieramy tj.
Jak nie my to kto?
Damy radę.
W istocie, wycieczka była niezwykle wyczerpująca, ale za to jakże atrakcyjna turystycznie. Wszyscy wiemy, że Dolny Śląsk to zagłębie zabytków jeszcze z czasów pierwszych  Piastów, ale również z czasów panowania na tym terenie Czechów, Prus i ostatecznie Niemców.
Już podczas przejazdu do naszej bazy noclegowej w Otmuchowie wpadliśmy do Opola, gdzie mieliśmy okazję obejrzeć Muzeum Piosenki. Poza wszystkim, największą przyjemność sprawił nam film, który cofnął nas w czasie do naszej młodości, pierwszych festiwali w Opolu i pokazał całą jego historię.
Potem przeszliśmy koło baszty Piastowskiej, jedynej pozostałości po rozebranym w latach 30-tych XX w.  zamku i udaliśmy się na  wzgórze Uniwersytetu Opolskiego, gdzie ustawione zostały m. in. brązowe figury Czesława Niemena, Agnieszki Osieckiej, Wojtka Młynarskiego i Jerzego Grotowskiego. Przeszliśmy nad jednym z kanałów Odry i Aleją Gwiazd Festiwalu Opolskiego, zahaczyliśmy szybciutko o Kościół katedralny (Bazylika) Świętego Krzyża w Opolu i  miejski rynek z Ratuszem.
Wieczorem dotarliśmy do prześlicznie położonego ośrodka nad sztucznym, spokojnym i pełnym skaczących ryb jeziorem Otmuchowskim. Zachwyciliśmy się otaczającą nas zewsząd przyrodą.
Kolejny słoneczny dzień zapowiadał się bardzo pracowicie. Z niezwykle oryginalnym przewodnikiem udaliśmy się do Kamieńca Ząbkowickiego, gdzie obejrzeliśmy perłę architektury Dolnego Śląska – pałac Marianny Orańskiej, dziewiętnastowiecznej królewny niderlandzkiej wydanej za księcia pruskiego Albrechta Hohenzollerna. Zachwycił nas ten pałac – zamek i jego prześliczne fontanny. 
Następnie przemieściliśmy się do miejscowości Srebrna Góra, rozciągniętej wzdłuż stromej doliny pomiędzy dwoma pasmami górskimi i  położonej na wysokości od około 400 m n.p.m. do około 600 m n.p.m. Ogromną atrakcją tego miejsca jest górska twierdza obronna wraz z koszarami (forty) z XVIII wieku.
Dalej pojechaliśmy do Bardo – miasteczka, o którym pierwsza wzmianka  miała miejsce w XI wieku. Zajrzeliśmy do Sanktuarium Matki Bożej Bardzkiej z przepięknymi barokowymi organami, która to w 2008 roku mianowana została Bazyliką Mniejszą, i totalnie zmęczeni wróciliśmy na nasze kwatery. Obejrzeliśmy jeszcze zwycięski mecz naszej kadry siatkarskiej na Mistrzostwach Świata 2018 i padliśmy.
Trasa trzeciego dnia wycieczki prowadziła przez Kłodzko, do Bystrzycy Kłodzkiej i na koniec do jednego z siedmiu uzdrowisk Dolnego Śląska, do Lądka Zdroju.
W Kłodzku przeszliśmy gotyckim mostem na Młynówce - miniaturą Mostu Karola z Pragi i spacerkiem po mieście dostaliśmy się do bastionowej twierdzy, gdzie z wieży widokowej mogliśmy podziwiać panoramę miasta. Kolejnym punktem naszego zwiedzania był późnogotycki kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny o wyposażeniu wnętrza głównie barokowym z ołtarzem głównym z 1727 i amboną z 1717.
W  Bystrzycy Kłodzkiej podążaliśmy wzdłuż murów obronnych miasta, oglądając, baszty, wieże i bramy do miasta, a później był mały rynek z kamiennym pręgierzem, następnie rynek z Kolumną Trójcy Świętej.
Ostatnim punktem dnia były odwiedziny przepięknego zakładu przyrodoleczniczego „Wojciech” w Lądku Zdroju, wzniesionego w 1680 roku w stylu neobarokowym. Jest to najstarszy i najokazalszy obiekt balneologiczny w tym uzdrowisku. Po zjedzeniu pysznych lodów w kawiarni centralnego parku zdrojowego, udaliśmy się do naszego ośrodka na kolejny wygrany mecz i jak zwykle sympatyczną potańcówkę.
Czwarty dzień rozpoczęliśmy od Paczkowa, gdzie plantami wzdłuż  murów obronnych z 19 basztami oraz trzema wieżami bramnymi, z XIV-XVI w., bardzo dobrze zachowanymi tzw. śląskie Carcassonne, podążyliśmy do kościoła pw. Jana Ewangelisty.  Był to kościół obronny, obecnie parafialny, wewnątrz z tzw. studnią tatarską. Potem kierunek Rynek Główny i  Ratusz z renesansową wieżą z 1550 r. Wpadliśmy również na chwilkę do winnicy i metamuzeum motoryzacji P. Marcina Biernackiego – bez degustacji. A na koniec do jedynego w swoim rodzaju Muzeum Gazownictwa.
Kolej na Nysę, gdzie zaczęliśmy zwiedzanie od Bazyliki. pw. św. Jakuba Starszego i św. Agnieszki, pochodzącej z XV-XIX w., z kamienia i cegły. Wzdłuż głównego korpusu znajduje się 16 gotyckich kaplic i dwie barokowe. z XV w., oraz jeden z najbardziej spadzistych dachów w Europie o powierzchni 4 tysięcy m kw. Obiektem unikatowym w skali kraju, uznawanym za arcydzieło barokowej sztuki kowalskiej, jest usytuowana w pobliżu rynku, piękna studnia z 1686 r. z ręcznie kutą kratą.
A na koniec dnia zostawiliśmy sobie Otmuchów, gdzie wspięliśmy się na wzgórze, do gotyckiego Zamku Biskupiego, a następnie na wieżę widokową, skąd rozpościerał się wspaniały widok na miasto i jezioro otmuchowskie. Przelotnie obejrzeliśmy barokowy kościół pw. św. Mikołaja i Franciszka Ksawerego i XVI-o wieczny renesansowy ratusz ze świetnie zachowanym na jego ścianie zegarem słonecznym.
Piątego dnia powrót do domu, ale to wcale nie koniec zwiedzania. Po drodze zajechaliśmy jeszcze do Opactwa Cystersów w Henrykowie. Centralnym obiektem w Opactwie jest kościół Wniebowzięcia NMP i Św. Jana Chrzciciela, pochodzący z XIII wieku, ze wspaniałym, barokowym wystrojem wnętrz, gdzie zobaczyć można m.in. słynne "stalle henrykowskie". Przed świątynią stoi efektowna kolumna Świętej Trójcy z XVII wieku. Piękny, barokowy klasztor z XVII wieku to obecnie filia Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu.  
Po zaopatrzeniu się w wyroby browaru Braci Cystersów już ostatecznie wyruszyliśmy w drogę powrotną do Milanówka. To była wspaniała przygoda i niezwykle trudna, ale daliśmy radę.
Do zobaczenia na szlaku.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.